poniedziałek, 23 stycznia 2012

Rok Wodnego Smoka wróży pomyślność !

Dzisiaj pierwszy dzień Chińskiego Nowego Roku. Jest to jedno z najważniejszych świąt chińskich, rozpoczyna także trwający piętnaście dni Festiwal Wiosny. Chińczycy zamykają stare sprawy, rozpoczynają nowe, widać entuzjazm i radość, a w powietrzu unosi się jakaś taka dobra, pozytywna energia.

W zeszłym roku podczas tego święta byliśmy akurat w Malezji i nie mogłam sobie odmówić wizyty w China Town.
Dzielnica, która zazwyczaj tętni życiem była niemalże wyludniona. China Town jest przecież zawsze gwarne, zatłoczone i głośne, trzeba przeciskać się przez tłumy ludzi zgromadzonych przy straganach, co krok rozbrzmiewa jakaś inna muzyka, która zlewa się w jedno jazgoczące brzmienie, rozchodzą się zapachy chińskich przekąsek i potraw.
W tych dniach w mieście było jednak spokojnie, Chińczycy wyjechali do swoich rodzin, a my chyba w sumie skorzystaliśmy na tym. Bez przepychania, bez zgiełku spacerowaliśmy ulicami China Town w Kuala Lumpur.
Ulice oczywiście tonęły w czerwieni i złocie, bo czerwień chroni, symbolizuje szczęście, przynosi fortunę. Czerwone papierowe lampiony rozwieszone nad ulicami, w oknach i w drzwiach domów za dnia wyglądały trochę kiczowato, ale o zmierzchu oświetlały budynki ciepłym, łagodnym światłem. Drzewka bambusowe ozdobione czerwonymi kartkami z życzeniami, wstęgi i frędzle uzupelnialy dekorację.



W wielu miejscach wisiały symbole wiosny, powodzenia i bogactwa przywołujące fortunę. W tłumaczeniu brzmią one mniej więcej tak: „Szczęście przybyło”, „Niech pieniądze i bogactwa napływają”. Pieniądz, fortuna, powodzenie - o to troszczą się Chińczycy gdy witają Nowy Rok i życzą sobie wzajemnie: „Obyś był bogaty”.



Modlą się też o wszelką pomyślność i szczęście w świątyniach. Przechodząc obok jednej z nich poczuliśmy zapach palonych kadzidełek, gdy weszliśmy do środka dym aż szczypał w oczy, niewielkie pomieszczenie było zadymione. Obserwowałam ludzi, jak się modlą, jakie rytuały wykonują. Zapalali kadzidełka i trzymając je w złożonych do modlitwy dłoniach lekko skłaniali się, klękali, zamykali oczy, medytowali w skupieniu. Atmosfera była mistyczna i uduchowiona. Potem wrzucali do skrzynki pieniądze, brali jakieś żółte karteczki z chińskimi znakami - niestety nie udało mi się dowiedzieć, co na nich było napisane, chociaż kusiło mnie bardzo, żeby zapytać, nie zdobyłam się jednak na to. W takiej chwili, w świątyni, po prostu nie wypadało.



Rozpoczął się właśnie Rok Wodnego Smoka, a smok ten dobrze wróży. Jest dostojny silny, odważny i postępowy, w dodatku jest też sprawiedliwy, szlachetny i przyjaźnie nastawiony do ludzi, daje to ponoć nadzieję na dobry rok, korzystny dla nowych przedsięwzięć, rozwój i zażegnanie światowego kryzysu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz